poniedziałek, 15 marca 2010
Na coś trzeba umrzeć
Pojutrze wypadałyby urodziny mojego ojca. Będzie już rok, odkąd wrzucam różne rzeczy na tego bloga i wciąż końca nie widać. Jeszcze zostało trochę obrazów – tych najmocniejszych, dużo tekstów i zdjęć z różnych etapów jego życia. Dziś jednak publikuję innego bloga, który ma tylko 25 postów). Więcej nie będzie, choć to trochę przeczy idei blogowania. Uprzedzam, nie jest to łatwy do strawienia materiał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz