środa, 10 marca 2010
Z Dominikiem
Gościnna piwnica Dominika Rostworowskiego w lecie wabiła chłodem, w zimie - obietnicą rozgrzewającej atmosfery. Mój ojciec przyjaźnił się z Dominikiem - na fotkach wyżej typowe odwiedziny. Poniżej: fotka z wernisażu. W rękach artysty, zwanego przez studentów Karpiem, pomysłowy, choć krępujący dar.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz