poniedziałek, 23 marca 2009

Tylko bez pietruszki!

Kochani! Ponawiam prośbę o wspomnienia. Wszelkiego typu :) Także kulinarne. Przesyłajcie na adres: joanna@nohau.pl lub j_karpowicz@o2.pl, a ja będę wszystko szybciutko tutaj umieszczać.

O tym, że mój Ojciec nie znosił pietruszki wiedzą prawie wszyscy. To jasne, jak fakt, że wędlinę się kupuje na Zwierzynieckiej. Poniżej fragment anonimowego posta dotyczący pietruszkofobii. Proszę się przyznać, kto miał takie doświadczenie, bo są co najmniej dwie osoby, które o to podejrzewam :)

"Sławek wpadł do nas jak zwykle,ale tym razem w porze obiadu. Akurat ugotowałam grochówkę. Oczywiście poczęstowałam Sławka. Szkoda że nie miałam wtedy kamery ,żeby utrwalić jego minę ,gdy zobaczył w misce pływającą ,posiekaną zielona pietruszkę. Nie wiedziałam o tym ,że On nie toleruje czegoś takiego zielonego. Co się biedak namordował,żeby wyciągnąć to zielepastwo. Nie ugiął się jednak. Dobrnął do końca,do ostatniego kawałeczka. Zupa smakowała Mu bardzo. Zjadł ze smakiem".

3 komentarze:

  1. O tej pietruszce to cheba "Goralowa" pisala :)Przyznaj sie Goralowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to ja Aniu.
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje! i pozdrawiam Basiu: Ciebie,Stacha. Wojtka i Kacperka (malenstwa kochane),wasze psy, koty, wino rosnace przed domem, stolarnie i Szczebrzeszyn :) Podaj nam prosze ten Slawkowy przepis kulinarny!

    OdpowiedzUsuń